Kolegę znam od roku, ale nigdy nie wzbudzał we mnie żadnych emocji, jednak od początku się lubilismy i dobrze się nam wspólpracowało. Niedawno była impreza firmowa i zaczęliśmy rozmawiać i trochę flirtować. Po imprezie flirt się zaczął w pracy. Głównie on przejął inicjatywę. Przyznał się , że od roku za mną szaleje, nie może przestać mysleć itp. Codziennie wysyła kilkanaście smsów, niektóre b.erotyczne. Zaczął mnie fascynować, nie mogę przestać o nim myśleć, chcę być blisko niego. Dzięki niemu poczułam się kobietą, jestem szczęśliwa, wesoła, pełna energii. Boję się co będzie dalej. Nie umiałabym chyba żyć z myślą, że zdradziłam męża, ale to co teraz przeżywam jest cudowne i daje mi kopa do życia. Czuję się atrakcyjna i pożądana, a nie czułam się już tak od lat. Przyjaciółka powiedziała mi "Brniesz w gooowno"- mocno mnie to zabolało....
Proszę o Wasze opinie. Dziękuję.
Promuj notkę